Witajcie!
Pomyślicie pewnie: ,,O czym ona pisze? Przecież dzieci do 3 miesiąca nie potrafią chwytać, więc się nie bawią". No nie, ale w dzisiejszym poście będzie mowa o takich zabawkach i gadżetach, którymi możemy już zainteresować tak malutkie dzieci, aby wspomóc ich rozwój od pierwszych dni życia.
W chwili przyjścia na świat wzrok jest jednym z najsłabiej rozwiniętych zmysłów – noworodek widzi dobrze przedmioty znajdujące się w odległości 20–30 cm od swojej twarzy. Tuż po urodzeniu malec nie rozróżnia jeszcze kolorów – dziecko widzi
jedynie kontrastowe zestawienia bieli i czerni, pod warunkiem jednak,
że są one duże i wyraźne. Z biegiem dni to się zmienia, bo niemowlę
zaczyna powoli odróżniać inne barwy. Dziecko w wieku niespełna miesiąca
umie już zatrzymać na chwilę wzrok na jaskrawoczerwonej zabawce, którą
rodzic przesuwa mu przed oczami. Dwumiesięczny maluszek potrafi odróżnić
czerwień i zieleń, w wieku trzech miesięcy rozpoznaje kolor żółty,
miesiąc później – niebieski. Ale tylko pod warunkiem, że są one
intensywne, a przedmioty w tych kolorach są duże.
Mając tę wiedzę możemy dokonać właściwego wyboru przy zakupie zabawek dla naszego dziecka. Przykładowo lepiej kupić książeczkę kontrastową za 10-20zł niż śpiewającą, kolorową maskotkę za 100zł, którą dziecko i tak na początku się nie zainteresuje.
Chciałam Wam przedstawić kilka przykładów, które mogę z czystym sumieniem polecić (wszystkie niżej wymienione zabawki to polskie produkty):
MR B firma LULLALOVE, cena 79zł
O zbawiennej roli MR B podczas kolek maluszka już zapewne wspominałyśmy. Teraz chciałam go polecić już pomijając jego funkcję termoforku, a skupiając się bardziej na jego wyglądzie. MR B ma kontrastowe kolory: czarny, biały i czerwony, dzięki czemu przykuwa wzrok już najmłodszych dzieciaczków. Moja córeczka ma 2 miesiące, a już od jakiegoś czasu ten śmieszny stworek mocno przypadł jej do gustu. Bardzo długo się mu przygląda, a ostatnio nawet zdarza się, że śmieje się radośnie jak tylko jej go pokazuję. Sprawdzałam czy MR B jest rzeczywiście taki wyjątkowy i pokazywałam jej również inne kolorowe,standardowe zabawki- nie była już nimi tak zainteresowana jak wymienioną kontrastową maskotką.
Seria trzech książeczek ,,Oczami maluszka" jest na prawdę wyjątkowa. Każda z nich posiada 10 kontrastowych ilustracji, obrazujących przedmioty codziennego
użytku bliskie dziecku ukazanych w czarno-białych kontrastach. Od jakiegoś czasu seria ,,Oczami maluszka" została uzupełniona o dwie nowe pozycje- IV część Harmonijka zawiera ilustracje czarno-białe z czerwonymi elementami (jak już wspomniałam czerwony to kolejny kolor po bieli i czerni który rozróżniają niemowlęta) oraz V część Karty zawiera 9 dużych plansz, a na nich 18 czarno-białych ilustracji z elementami koloru żółtego. Moje dziecko jest bardzo zainteresowane tymi książeczkami- przynajmniej raz dziennie staramy się je oglądać. Z zaciekawieniem przygląda się każdemu pokazywanemu jej obrazkowi.
Szmatka ma kontrastowe kolory i wypełniona jest szeleszczącą folią, której delikatny dźwięk przykuwa uwagę dziecka, zaś nóżki -supełki oraz liczne kolorowe tasiemki prowokują malucha do chwytania.
Czerwone elementy wykonane są z milutkiej tkaniny Minky, która wykończona jest wypukłymi kropkami, dzięki czemu maluszek
dotykając szmatki poznaje różne tekstury. Lilka na razie bardzo lubi się jej przyglądać i słucha uważnie, gdy szeleszczę zabawką.
Myślę, że większość z was o nim słyszało, a dużo mam już go posiada, ale chciałam powiedzieć o szumisiu kilka słów, bo mimo że na początku nie byłam do niego przekonana to po jakimś czasie zyskał w moich oczach. Miś ten został stworzony przede wszystkim po to, aby skutecznie uspokoić maleństwo gdy płacze. Urządzenie szumiące znajdujące się w misiu generuje biały szum, który przypomina dziecku dźwięki znane z
życia płodowego. Mechanizm posiada regulację głośności
i działa przez 40 minut - czas w którym śpiący maluch przechodzi do fazy
głębokiego snu. Miś posiada również kontrastowe wstawki (na uszkach i jednej z nóżek)
oraz szeleszczące uszko. Elementy te mają również na celu przykuć uwagę
dziecka.
Kompletując wyprawkę nie pomyślałam nawet, aby go kupić, bo nie przekonywał mnie generowany przez niego szum- wydawał mi się głośmy i irytujący. Jednak gdy córeczka w 2 tygodniu swojego życia zaczęła być niespokojna ze względu na kolki i problemy z brzuszkiem postanowiłam spróbować i zamówiłam ten hit. Miś nie zdziałał cudów, ale faktycznie uspokajał córeczkę w wielu sytuacjach. Najskuteczniejsze okazało się zawinięcie jej w rożek, kołysanie i uruchomienie szumisia (w ten sposób chciałam jej zapewnić zbliżone warunki do tych, które miała w brzuszku).
KONTRASTOWE OBRAZKI POWIESZONE W DOMU NA ŚCIANIE, cena 0zł
Według mnie jest to najlepszy sposób, aby zainteresować noszone przez nas dziecko, a nie wymaga wydawania pieniędzy ani biegania po sklepach- wystarczą kartki, drukarka i dobre chęci. Poszukanie kontrastowych obrazków w Internecie zajęło mi dosłownie kilka minut, następnie poprosiłam męża o wydrukowanie i powieszenie ich ma białej ścianie w widocznym miejscu. Gdy przechodzę z małą od razu przykuwają jej wzrok i długą chwilę przygląda się im z zaciekawieniem, a mama i tata opowiadają jej o każdym z widocznych na ścianie kształtów.
Nie ma sensu w pierwszych trzech miesiącach życia naszego dziecka wydawania dużej ilości pieniędzy na każdą kolorową zabawkę, która spodoba nam się w sklepie. Polecam wybór kontrastowych zabawek i książeczek, które stymulują wzrok dziecka- pomagają w rozwoju poprzez naukę skupiania wzroku na pokazywanych kształtach, oraz wyostrzania i dostosowywania wzroku.
Pozdrawiam,
Marysia
Źródło:
http://www.mjakmama24.pl/niemowle/rozwoj-niemowlaka/rozwoj-wzroku-niemowlecia-co-widzi-dziecko-w-pierwszych-miesiacach-zycia,554_3279.html
Bardzo fajne są lalki i klocki. No ale książeczki czarno-białe także sprawdzają się doskonale https://achdzieciaki.pl/lalki-i-akcesoria-28
OdpowiedzUsuńJa od siebie dodałabym dla najmłodszych maluchów oczywiście maskotki https://modino.pl/maskotki które są bardzo ciepłe i miękkie. Jak najbardziej takie sprawdzone i z certyfikatem, aby bąblowi nic złego się nie stało.
OdpowiedzUsuń